Za co odpowiada spedytor

Zainspirowany udziałem w kolejnym seminarium w ramach Insurance Meeting Point, tym razem poświęconym podwykonawstwu w spedycji i przewozie drogowym przesyłek towarowych, a także dyskusją pod jednym z wpisów niniejszy wpis postanowiłem poświęcić zasadom odpowiedzialności spedytora. Odpowiedzialność ta jest zdecydowanie mniej restrykcyjna niż odpowiedzialność przewoźnika, a podejmując odpowiednie środki zapobiegawcze spedytor jest w stanie się od niej uwolnić. W tym celu musi jednak postępować zgodnie ze standardami należytego zachowania wypracowanymi w orzecznictwie. Praktyka pokazuje, że dla wielu spedytorów poprzeczka wymagań zawieszona jest zbyt wysoko, co naraża na znaczne szkody zarówno ich samych, jak i zakłady ubezpieczeń.

Zasada odpowiedzialności przewoźnika

Inaczej niż w przypadku przewoźników odpowiedzialność spedytora nie ma charakteru odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Oznacza to, że przy ustalaniu tego, czy spedytor jest zobowiązany do zapłaty swojemu kontrahentowi odszkodowania za opóźnioną lub uszkodzoną przesyłkę kluczowe jest stwierdzenie, czy spedytor ponosi winę za spowodowanie szkody. W sytuacji gdy szkodę wyrządzono poprzez nienależyte wykonywanie obowiązków samego spedytora (np. związane z wystawieniem listów przewozowych, załadunkiem i rozładunkiem czy przechowywaniem towaru w magazynie) zastosowanie znajdą zwykle zasady odpowiedzialności czyli art. 471 k.c. stanowiący, iż dłużnik odpowiada za szkodę wynikłą z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że nie ponosi winy za te zdarzenia. Wina spedytora jest wówczas domniemana, ale spedytor może wykazać, że jej nie ponosi i w ten sposób uwolnić się od odpowiedzialności. Oczywiście nie zawsze będzie to możliwe, gdyż w większości wypadków to właśnie zaniedbania spedytora będą przyczyną szkody.

Wina w wyborze

Odmiennie kształtuje się odpowiedzialność spedytora za szkody, które zostały wyrządzone przez dalszych spedytorów lub przewoźników, którymi spedytor się posłużyć przy wykonywaniu swojego zadania. Zgodnie z art. 799 k.c. odpowiada również za ich działania, chyba że nie ponosi winy w wyborze. Odpowiedzialność spedytora nie zależy zatem w pierwszym rzędzie od winy bądź jej stopnia przewoźnika bądź dalszego spedytora, ale od tego czy spedytor dochował należytej staranności przy wyborze swojego podwykonawcy. Nawet więc jeśli szkoda wynikła z rażącego niedbalstwa lub winy umyślnej przewoźnika lub dalszego spedytora (oszustwa podwykonawców nie są niestety w branży transportowej niczym wyjątkowym), nie oznacza to automatycznego przyjęcia odpowiedzialności głównego spedytora. Spedytor mógł bowiem wybrać swojego podwykonawcę starannie i pomimo tego paść ofiarą oszustwa. W takim wypadku ma możliwość uchylenia się od skutków działania swojego podwykonawcy.

Nieprawidłowa jest zatem praktyka, którą spotkać można niekiedy w działaniach zakładów ubezpieczeń, które winą umyślną przewoźnika wynajętego przez spedytora utożsamiają z rażącym niedbalstwem spedytora przy wyborze podwykonawcy i z tego tytułu odmawiają wypłaty odszkodowania. Proces oceny zasadności wniosku o wypłatę odszkodowania z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej spedytora powinien bowiem przebiegać dwuetapowo. W pierwszym należy ustalić, czy spedytor w ogóle ponosi winę wyborze, gdyż to warunkuje odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń. W drugim należy sprawdzić, czy fakt, że szkodę wyrządził umyślnie podmiot działający na zlecenie spedytora wpływa na istnienie ochrony ubezpieczeniowej – wiele zakładów ubezpieczeń w swoich ogólnych warunkach ubezpieczenia wyłącza swoją odpowiedzialność za takie szkody.

W świetle powyższych wyjaśnień tym bardziej nie można przyjmować, że tożsamy z winą w wyborze spedytora jest sam fakt wystąpienia szkody w towarze. Przyjęcie takiej interpretacji sprawiałoby, że przepis art. 799 k.c. nigdy nie mógłby znaleźć zastosowania – jeśli szkoda by nie wystąpiła, nie byłoby potrzeby wykazywania winy w wyborze. Stanowisku takiemu dał wyraz również Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 25.09.2003 r. sygn. akt V CK 204/02, stwierdzając, iż sam fakt wystąpienia szkody transportowej nie dowodzi odpowiedzialności spedytora.

Jak wykazać brać winy w wyborze?

Konstrukcja art. 799 k.c. wskazuje, że wina spedytora w wyborze przewoźnika lub dalszego podwykonawcy jest domniemana i to spedytor w celu uwolnienia się od odpowiedzialności musi wykazać że takiej winy nie ponosi. Zadanie to nie należy do najłatwiejszych, zwłaszcza w świetle rysującej się w orzecznictwie tendencji do bardziej rygorystycznego traktowania obowiązków spedytora w zakresie należytego wyboru. Z pewnością nie jest wystarczający sam fakt, że spedytor posłużył się podmiotem, który zawodowo trudni się działalnością przewozową bądź spedycyjną. Wynika to z prostego faktu, iż zgodnie z art. 774 i 794 k.c. przewoźnikiem bądź spedytorem w umowach przewozu i spedycji może być wyłącznie podmiot, który prowadzi działalność gospodarczą w tym zakresie. Status przedsiębiorcy zajmującego się zawodowo przewozem lub spedycją nie jest więc jakimkolwiek wyróżnikiem, który może decydować o wyborze.

Nie ulega wątpliwości, iż do obowiązków spedytora należy sprawdzenie, czy potencjalny przewoźnik posiada uprawnienia do wykonania zlecenia, w szczególności czy legitymuje się licencją na wykonywanie przewozów krajowych bądź zagranicznych. Ponieważ coraz częściej zdarzają się przypadki fałszowania licencji, spedytor powinien podjąć działania zmierzające do zweryfikowania autentyczności licencji. Podobna weryfikacja powinna dotyczyć innych dokumentów przedstawianych przez przewoźnika takich jak zaświadczenie o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej, odpis z Krajowego Rejestru Sądowego, zaświadczenie o numerze REGON itp.

Większe wątpliwości budzi, czy żeby wykazać brak winy w wyborze, konieczne jest, by wybrany przewoźnik posiadał ważną polisę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przewoźnika. W wyroku z dnia 18.02.2004 r. sygn. akt V CK 227/03 Sąd Najwyższy stwierdził, iż element posiadania przez przewoźnika ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z tytułu szkód w transporcie powinien  mieć istotne znaczenie przy ocenie jego kondycji finansowej, a przez to renomy i rękojmi należytego wykonania umowy przewozu. Zgadzam się, że czynnik ten powinien być brany pod uwagę, natomiast brak podstaw do przyjęcia twierdzenia, iż brak polisy OC wybranego przewoźnika automatycznie przesądza o winie w wyborze spedytora. Ponieważ jednak posiadanie polisy OC jest na rynku standardem, brak takiego ubezpieczenia powinien wzbudzić dodatkową czujność spedytora. Warto zarazem pamiętać, że polisa OC przewoźnika nie zabezpieczy kontrahenta spedytora przez szkodą powstałą w wyniku kradzieży towaru przez tego przewoźnika. Żadna polisa nie obejmuje bowiem ochroną działalności przestępczej.

Do obowiązków spedytora należeć powinno również ustalenie, jakie jest doświadczenie przewoźnika w wykonywaniu określonego rodzaju transportów, czy przewóz wykonywany będzie osobiście czy też poprzez podwykonawcę (w takim wypadku należałoby ustalić dane tego podwykonawcy i jego uprawnienia), jaka jest dotychczasowa szkodowość przewoźnika, w jaki sposób były likwidowane poprzednie szkody (jeśli miały miejsce), dla jakich kontrahentów przewoźnik wykonywał przewozy do tej pory. W miarę możliwości spedytor winien skontaktować się z tymi kontrahentami w celu uzyskania opinii na temat przewoźnika.

Za zbyt daleko idące należy jednak uznać twierdzenia zawarte w orzeczeniu Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 28.03.2006 r. sygn. akt I ACa 49/06, iż o rażącej winie w wyborze spedytora przesądza m.in. fakt, iż nie zażądał on podpisania listy pojazdów przedstawionej przez przewoźnika oraz pełnomocnictwa właścicielki firmy przewozowej dla jej męża, który załatwiał wszelkie sprawy związane z zawarciem umowy przewozu w jej imieniu.

Katalog działań, których można oczekiwać od profesjonalnego spedytora przy wyborze przewoźnika, nie jest zamknięty. Ocena prawidłowości działania spedytora będzie musiała zatem być przeprowadzona odrębnie w każdym konkretnym przypadku. Ani w doktrynie, ani w orzecznictwie nie wypracowano bowiem jednego wzorca właściwego postępowania spedytora. Siłą rzeczy konieczne jest więc kierowanie się zdrowym rozsądkiem oraz doświadczeniem zawodowym, wskazującym, jakie okoliczności powinny być przez spedytora zbadane, aby zminimalizować możliwość powstania szkody w towarze. Należy zarazem pamiętać, że zgodnie z art. 355 § 2 k.c. należyta staranność osoby w zakresie prowadzonej przez nią działalności gospodarczej powinna być określona z uwzględnieniem zawodowego charakteru tej działalności. W podobnym duchu wypowiedział się Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 27.01.2004 r. sygn. akt II CK 389/02 stwierdzając, iż należyta staranność w rozumieniu art. 355 k.c. w zw. z art. 799 k.c. jest zachowana, jeśli wykaże, że powierzył określone usługi przewozowe przewoźnikowi, którego profesjonalizm i jakość świadczonych usług budziła zaufanie. Sąd Najwyższy nie sprecyzował, w wyniku jakich konkretnych czynności takie zaufanie powinno być uzyskane, wskazał jednak, iż zaufanie spedytora oparte musi być na jego wiedzy dotyczącej poziomu usług świadczonych przez wybranego przewoźnika.

Giełdy transportowe

Pojawia się pytanie, jak powyższe zasady mają się do powszechnego zwyczaju szukania przewoźników na giełdach transportowych w oparciu o kryterium ceny, w wielu wypadkach na 1-2 dni przed planowanym podjęciem przesyłki? W mojej ocenie sam fakt poszukiwania przewoźnika na giełdzie transportowej nie przesądza o istnieniu winy w wyborze po stronie spedytora. Bez wątpienia jednak spedytor nie może się ograniczyć do zapoznania się z dokumentami przewoźnika udostępnionymi w ramach takiej giełdy. Regulaminy giełd zawierają bowiem wyraźne postanowienia, iż giełdy nie odpowiadają za autentyczność tego rodzaju dokumentów przedstawionych przez przewoźnika. Wyborowi oferty z giełdy transportowej powinna więc towarzyszyć standardowa weryfikacja wiarygodności przewoźnika opisana powyżej. Oczywiście gdy oferta składana jest w przeddzień planowanego odbioru przesyłki, ocena wiarygodności przewoźnika w oparciu o opisane w niniejszym artykule kryteria może być niemożliwa. Spedytorzy, którzy wyłącznie w celu zdobycia zlecenia, decydują się na takie działania, narażają się na znaczące ryzyko odpowiedzialności za szkodę w towarze. Co więcej, w wielu wypadkach takie zachowanie spedytora może być uznane za rażące niedbalstwo i wyłączać również ochronę ubezpieczeniową transakcji zawieranej przez spedytora.

Giełdy transportowe są znakomitym wynalazkiem ułatwiającym pracę spedytorów. Korzystając z nich nie zapominajmy jednak o podstawowych zasadach bezpieczeństwo. Nawet kilkadziesiąt zleceń, które uda się zrealizować dzięki pominięciu procedury weryfikacji, nie jest tego warte, jeśli przyjdzie zapłacić za nieuczciwego przewoźnika kwotę nierzadko przekraczającą wartość całego majątku spedytora.

 

Spodobał Ci się ten artykuł?

Subskrybuj bloga, a otrzymasz wiadomość e-mail o każdym nowy wpisie

I agree to have my personal information transfered to MailChimp ( more information )

I will never give away, trade or sell your email address. You can unsubscribe at any time.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Krajowy przewóz drogowy towarów, Międzynarodowy przewóz drogowy towarów, Ogólnie o prawie przewozowym i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

34 Responses to Za co odpowiada spedytor

  1. Joanna Kom pisze:

    Witam Panie Mecenasie.
    Postanowiłam napisać do Pana gdyż mam problem w zakresie ustalenia jaka jest moja odpowiedzialność jako spedytora oraz jak rozwiązać zaistniałą sytuację.
    Jako prowadząca firmę spedycyjną zawarłam ze swoim kontrahentem zlecenie spedycyjne na organizację transportu międzynarodowego, a następnie w jego wykonaniu zlecenie przewozu z wybranym do tego zadania, zweryfikowanym przewoźnikiem.
    Po rozładunku towaru w miejscu rozładunku, od swojego klienta otrzymałam informację mailową, że część towaru jest uszkodzona, w związku z czym zamierza mnie obciążyć określoną w mailu kwotą. Co istotne, fakt uszkodzenia części towaru został wpisany w CMR a odbiorca cofnął uszkodzony towar, który mój klient musiał z powrotem odebrać na swój koszt. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam i mam następujące wątpliwości:
    1. kto w tym przypadku jest dysponentem uszkodzonego towaru (odbiorca, który podpisał CMR ale w ostateczności cofnął uszkodzony towar czy mój kontrahent, który obecnie dysponuje tym towarem)?
    2. czy wysłane do mnie zgłoszenie mailowe jest wystarczające w tym zakresie, czy powinna być jednak zapewniona forma pisemna (papierowa) takiego żądania?
    3. jeśli nie ma w tym mojej winy (a uważam że nie ma – przewoźnik zweryfikowany pozytywnie, wiele lat na rynku z dobrymi opiniami, posiadający aktualną polisę) w jaki sposób odnieść się do takiego roszczenia, co z nim dalej robić?
    4. czy mogę skierować na tej podstawie roszczenie wobec swojego podwykonawcy?

    Jest dla mnie jasne, że mój kontrahent ma pełne prawo dochodzić roszczeń jeśli coś jest nie tak z towarem, ale mając na uwadze obowiązujące przepisy o odpowiedzialność spedytora nie wiem co w tej sytuacji dalej robić a bardzo chcę tą sprawę rozwiązać najlepiej jak można.
    Mając nadzieję na uzyskanie jakiejkolwiek podpowiedzi,
    pozdrawiam serdecznie
    Joanna Kom

  2. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Joanna Kom

    Jeśli rzeczywiście jest to umowa spedycji i brak jest winy w wyborze, to nie ma roszczeń wobec spedytora. Co do legitymacji do dochodzenia roszczeń, to skoro towar został odebrany, a list przewozowy podpisany przez odbiorcę, roszczenia przechodzą na odbiorcę. Może on dochodzić samodzielnie roszczeń od przewoźnika lub scedować je na kogoś innego. Z pewnością prawa rozporządzania towarem nie ma Pani klient, bo ten nie jest w sprawie nadawcą, skoro nie zawierał umowy przewozu z przewoźnikiem.

  3. Joanna Kom pisze:

    Dziękuję uprzejmie za odpowiedź, która wiele mi wyjaśniła.
    Mam oczywiście świadomość, że umowy zwane spedycyjnymi, często są z nimi tylko z nazwy, chociaż spedycje są przekonane, że zawierają właśnie takie umowy. Ja jestem pewna, że zawieram umowy spedycji. Przyjmując jednak hipotetycznie, że umowa spedycji okaże się faktycznie w przyszłości umową przewozu (pewnie dopiero w postępowaniu likwidacyjnym lub sądowym) nasuwa mi się pytanie, czy złożona pierwotnie reklamacja (odrzucona przez spedycję z oczywistych powodów) wywołuje w takiej sytuacji jakiekolwiek skutki prawne i jak wówczas liczyć terminy z tym związane?
    Joanna Kom

  4. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Joanna Kom

    Reklamacja złożona przez podmiot nieuprawniony do jej złożenia nie wywołuje żadnych skutków prawnych, więc nie dochodzi np. do zawieszenia biegu terminu przedawnienia.

  5. Joanna Kom pisze:

    Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące zaangażowania spedytora w rozwiązanie całej sprawy. Mianowicie mając na uwadze możliwość „uwolnienia” się od odpowiedzialności z art. 799 jak jednocześnie interpretować art. 798?

  6. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Joanna Kom

    Spedytor powinien zabezpieczyć roszczenia przeciwko przewoźnikowi, a następnie przenieść je na swojego zleceniodawcę.

  7. Joanna Kom pisze:

    Dziękuję Panu uprzejmie za wszystkie odpowiedzi,
    pozdrawiam
    Joanna

  8. Arkadiusz pisze:

    Witam Panie Mecenasie

    Mam bardzo podobną sytuację co tu opisana z tym,że ja jestem podwykonawcą.
    Miałem wypadek busem do 3,5 tony przewożąc ładunek jako trzeci podwykonawca tz.na Cmr jest wpisany spedytor ,który sprzedał ładunek podwykonawcy -ten dalej następnemu a ostatni mi jako zlecenie transportowe.
    Po wypadku towar został przeładowany i zdany przez innego przewoznika. Na CMR został dokonany wpis ,że przyjeto dwie uszkodzone rolki -nik mnie nie powiadomił w żaden sposób o zaistniałej sytuacji. Wykonana usługa została zafakturowana i rozliczona.Po siedmiu miesiącach spedycja wystawiła notę obciążeniową na swojego przewoźnika ten na podwykonawcę a oni na mnie .
    Po siedmiu miesiącąch nie mam możliwości zgłoszenia szkody i musiałbym zapłacić z własnych środków.
    Moje pytania :
    -czy tylko ja jestem odpowiedzialny materialnie
    -czy wszyscy przewoźnicy dopilnowali procedur
    Proszę o poradę

  9. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Arkadiusz

    Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Nie wiadomo, czy notę wystawił upoważniony podmiot. Z całą pewnością jednak sama nota nie wystarczy i szkoda powinna zostać udokumentowana.

  10. Arkadiusz pisze:

    Szkoda na dzień dzisiejszy jest udokumentowana ,wpis na CMR ,zdjęcia oraz nota od spedycji na pierwszego przewoźnika.
    Ja szkody nie zgłaszałem ponieważ uznałem że uszkodzenia są powierzchowne i nie będzie problemów.Dokumentu CMR z wpisem o wadzie nie widziałem i nikt nie powiadomił mnie w żaden sposób.Z tego co się dowiadywałem ubezpieczyciel i tak by mi nie wypłacił odszkodowania ponieważ nie posiadam żadnych cmr,listu przewozowego gdzie są moje dane .Mam tylko zlecenie przewozu.

  11. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Arkadiusz

    Nota to żaden dowód szkody – to tylko dowód, że ktoś kogoś obciąża. Musi być protokół szkodowy i faktura albo inna dokumentacja.

  12. Arkadiusz pisze:

    Czy w takim razie zleceniodawca ma prawo na kompensatę z innych faktur bez mojej zgody. Na zasadzie potraceń regresyjnych.

  13. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Arkadiusz

    Potrącenie nie wymaga zgody drugiej strony, ale jego skuteczność zależy od tego, czy zgłoszone do potrącenia roszczenie jest zasadne.

  14. Arkadiusz pisze:

    Dziękuję a pomoc.

  15. Anna pisze:

    Witam, panie Mecenasie, postanowiłam napisać, ponieważ mam problem z ustaleniem osoby odpowiedzialnej za skodę wynikłą podczas transportu. Jako spedytor zawarłam z przewoźnikeim umowę na przewóz ładunku z Polski do Niemiec. Podczas transportu doszło do uszkodzenia części ładunku. Przy oględzinach kierowca przyznał, że miał mocne hamowanie, ale rzeczoznawca firmy ubezpieczeniowej zanotował, ze słabe zabezpieczenie podczas załadunku również mogło spowodować przesuniecie i uszkodzenie ładunku. Na polecenie klienta-właściciela- ładunek wrócił do Polski i miał być rozładowany w magazynie klienta. W międzyczasie trwały negocjacje z klientem i przewoźnikiem, co do zapłaty za uszkodzony towar i transport. Przewoźnik odmówił – zasłaniając się opinią rzeczoznawcy, który wskazał uchybienia podczas załadunku, klient odmówił zapłaty za transport- wskazując winę kierowcy. Ostatecznie przewoźnik odjechał z ładunkiem w nieznane miejsce. Ponieważ klient uważa mnie za stronę w sprawie -wystawił mi fakturę za zaginiony ładunek, a przewoźnik – fakturę za transport oraz magazynowanie zabranego ładunku. Moje pytanie: czy klient nie powinien domagać się zapłaty za towar od przewoźnika, skoro uważa, że winę ponosi kierowca? Czy jestem zobowiązana do uregulowania płatności za transport, jeżeli w magazynie docelowym odmówiono rozładunku z powodu uszkodzenia ładunku?

  16. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Anna

    W tej sprawie bardzo dużo zależy od szczegółów – treści umowy ze zleceniodawcą, treści opinii, późniejszej korespondencji z przewoźnikiem. Bez lektury dokumentów niestety nie jestem w stanie się wypowiedzieć.

  17. Grzegorz Być pisze:

    Witam,

    Mam taki przypadek. Zleciłem firmie spedycyjnej przewóz towaru z Niemiec do Polski. Firma spedycyjna zleciła to kolejnej firmie a ta przewoźnikowi. 1 spedytor zasłania się tym że 2 spedytor bez jego wiedzy podnajął przewoźnika.
    Towar uległ uszkodzeniu. 1 spedytor odmawia przyjęcia noty obciążeniowej i zasłania się tym że dołożył wszelkich starań zlecając przesyłkę spedytorowi o uznanej renomie i posiadającemu niezbędne zaplecze do wykonania tego zlecenia.
    Jaka jest odpowiedzialność spedytora za jego podwykonawców? Nadmienię , że 1 spedytor znał numery rejestracyjne przewoźnika i był z nim w stałym kontakcie. Czy 1 spedytor powinien sprawdzić polisę ubezpieczeniową firmy która fizycznie dokonała transportu?
    Jaka jest poprawna droga do obciążenia? Mam obciążyć 1 spedytora czy przewoźnika?

  18. Adaś pisze:

    Witam Panie Mecenasie,
    ja mam natomiast takie pytanie – a czy spedytor odpowiada wobec przewoźnika jak okaże się, że w przesyłce były fajki ?
    Sytuacja wyglądała w ten sposób – mam firmę spedycyjną w Anglii, dałem zlecenie transportu przewoźnikowi w Polsce. Na granicy okazało się, że w przesyłce były fajki – skończyło się zarekwirowaniem auta i teraz przewoźnik chce ode mnie pieniędzy za utracony pojazd.
    Uprzejmie proszę o poradę

  19. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Grzegorz Być

    Przede wszystkim wyjaśnienia wymaga, czy to rzeczywiście była umowa spedycja, a nie umowa przewozu. Sam fakt, że spedytor skorzystał z usług podwykonawcy, wcale o tym nie przesądza. Jeśli to była rzeczywiście umowa spedycji – czyli jej przedmiotem była organizacja przewozu, a nie sam przewóz – to istotnie mógłby uchylić się od odpowiedzialności za szkodę w przesyłce, jeśli wykaże, że dochował należytej staranności przy wyborze przewoźnika. Ocena tej staranności powinna być dokonana każdorazowo w oparciu o okoliczności sprawy.

    Co do sprawdzenia polisy, to sądy nie nakładają raczej obowiązku sprawdzenia dokładnych warunków, ograniczając się do wymogu, by przewoźnik w ogóle był ubezpieczony i by ubezpieczenie obejmowało realizowany przewóz.

    Należy zatem dokładnie przeanalizować umowę ze spedytorem i w zależności od jej treści, można podjąć decyzję do kogo kierować roszczenia. Należy przy tym zwrócić uwagę, że w przypadku dostarczenia przesyłki do odbiorcy, to odbiorca jest legitymowany do dochodzenia roszczeń. Jeśli zaś uprawnienia są po stronie nadawcy (przesyłka nie została dostarczona), a zawarto umowę spedycji, roszczenia wobec przewoźnika będzie miał spedytor, który powinien je przenieść na poszkodowanego.

  20. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Adaś

    Spedytor jako zleceniodawca przewozu może ponosić odpowiedzialność za zawartość przesyłki, jeśli zawartość ta jest sprzeczna z treścią listu przewozowego. Należy jednak brać pod uwagę przyczynienie się przewoźnika do szkody. W przewozach do UK powinni mieć opracowane procedury zabezpieczające przed przemytem. Jeśli są one przestrzegane, kary są zdecydowanie mniejsze i nie ma ryzyka konfiskaty pojazdu. Nadto konfiskata w praktyce nie zdarza się przy pierwszym zatrzymaniu, więc przewoźnik musiał mieć historię wcześniejszych problemów z Border Force.

  21. Ryszard pisze:

    Witam Panie Mecenasie, pytanie czy odpowiadam jako spedytor w sytuacji kiedy przewoźnik zostaje zatrzymany wraz z towarem przy zjeździe z promu UK. ‚ Wadę’ posiadał towar, jego właściciel-zleceniodawca miał na terenie Polski zaległości wobec Skarbu Państwa. Zatrzymanie pojazdu trwało 3 m-ce. Przewoźnik żąda zwrotu kosztów adwokata, parkingu i utraconych korzyści od spedytora. Czy to właściwa droga roszczenia i jak ewentualnie ma się do tego polisa OC spedytora? Pozdrawiam

  22. Karolina pisze:

    Dzień Dobry 😉
    Zdarzyła się w mojej firmie dziwna sytuacja.
    Przyjęłam zlecenie od niemieckiej spedycji, do wykonania zlecenia zobligowałam zleceniem spedycję węgierską. Na granicy francusko-niemieckiej samochód zatrzymano z zarzutem przemytu narkotyków. Kierowce wypuszczono, auto również oddano po długim czasie, policja nie kontaktowała się ani z nami, ani z niemiecką spedycją. Węgierski przewoźnik domaga się odszkodowania za zatrzymane auto, prawników, tłumacza i wszystkie koszty, które zostały wygenerowane w związku z tą sytuacją. Co w tej sytuacji powinniśmy zrobić, skoro nie mieliśmy żadnego związku z tym towarem? Mamy umowę zlecenie z niemiecką spedycją na wykonanie tego transportu.

  23. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Karolina

    Dużo zależy od treści zlecenia z węgierskim przewoźnikiem oraz treści listu przewozowego. W zależności od tego będzie istnieć Państwa odpowiedzialność wobec przewoźnika jako nadawcy towaru lub nie. Państwo wówczas będą mogli wystąpić do swojego zleceniodawcy.

  24. paweł pisze:

    Dzień dobry , nurtuje mnie pytanie na temat odpowiedzialności firm spedycyjnych względem przewoźnika , na przykładzie :
    Otrzymaliśmy zlecenie transportowe z rozładunkiem następnego dnia w którym wpisano godz rozladunku 12 , spedytor w rozmowie potwierdził że kierowca na rozładunku ma być o 12 , znaleźliśmy więc następny załadunek z bezpiecznym dla nas odstępem czasu bo 15-16 , niestety około godziny 16 w dniu załadunku dowiedzieliśmy się że rozładunek następnego dnia ma odbyć się min o 17 – poinformował nas o tym pracownik firmy gdzie był załadunek , po interwencji telefonicznej u spedytora z prośbą o wyjaśnienie powiedział że on nic takiego nie wie żeby był rozł po 17.
    Zostaliśmy obciążeniu notą za nie podstawienie auta na załadunek kwotą 200 Euro a firma która nam zlecała transpoprt z feralnym rozładunkiem nie przyjmuje od nas noty twierdząc że to nie ich wina tylko nasza że wzieliśmy kolejny transport a oni wpisali w zleceniu że wolne od kosztów maja 24h na zał i rozł .
    Jakie mamy możliwości prawne wyciągnąć konsekwencje za wprowadzanie w błąd na zleceniu ? i jakich kosztów możemy dochodzić ?

  25. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    # paweł

    Niestety jeśli w zleceniu jest zapis o 24 h wolnych od kosztów na załadunek i rozładunek, przewoźnik powinien uwzględniać to w planowaniu dalszych tras. Inaczej podejmuje ryzyko, że nastąpi opóźnienie, a przewoźnik nie będzie się mógł domagać należności od zleceniodawcy.

  26. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Ryszard

    Spedytor wobec przewoźnika odpowiada jako nadawca, więc jego OCS na pewno nie zadziała. Co do istnienia odpowiedzialności wobec przewoźnika dużo zależy od szczegółów. Jeśli towar zatrzymano z uwagi na brak odpowiednich dokumentów, spedytor poniesie odpowiedzialność jako zlecający przewóz.

  27. Michał pisze:

    Witam Panie mecenasie.
    Chciałem zasięgnąć informacji co sie dzieje w przypadku zlecenia przez spedytora ładunku przewoźnikowi, który był skrupulatnie zweryfikowany podczas wyboru podjął ładunek i zniknął z towarem? Ciężarówka sie znalazła. Naczepa pusta ciągnik po drugiej str. miasta pozostawiony z kluczykami. Zero kontaktu z właścicielem. Po weryfikacji na policji wlascicielem działalności osobowej jest tzw słup, a ciągnik był wypożyczony?

  28. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Michał

    Jeśli rzeczywiście mamy do czynienia z umową spedycji, a nie z umową przewozu, w której zleceniobiorca występuje w charakterze przewoźnika umownego, to należyta staranność spedytora przy wyborze przewoźnika wyłącza jego odpowiedzialność wobec zleceniodawcy. Spedytor jest wówczas zobowiązany do zabezpieczenia roszczeń zleceniodawcy wobec przewoźnika i przeniesienia na rzecz zleceniodawcy wszelkich uprawnień wobec przewoźnika.

  29. Ala pisze:

    Witam, jesli jako klient wyslalam zlecenie spedycyjne spedycji, ta zas zlecila wykonanie uslugi przewoznikowi, a podczas wykonania uslugi towar zostal uszkodzony kogo obciazyc kosztami za straty? Czy skoro moje zlecenie przyjmuje spedycja note wystawiam na nich, a oni ewentualnie obciążają nią przewoźnika? Czy bezpośrednio nota powinna zostac wystawiona od na przewoznika, tak jak to utrzymuje w tej chwili spedycja?

  30. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Ala

    Pytanie, czy to rzeczywiście było zlecenie spedycyjne. Najprawdopodobniej była to po prostu umowa przewozu, tyle że z przewoźnikiem umownym, a nie faktycznym.

    Jeśli to była umowa spedycji, to z roszczeniami wobec przewoźnika może wystąpić wyłącznie spedytor, a jeśli towar został dostarczony to w takim wypadku odbiorca.

    Jeśli to był przewoźnik, to roszczenia przysługują zleceniodawcy przewozu, a jeśli towar został dostarczony, to odbiorcy.

    Jeśli to był przewóz międzynarodowy i zaszły przesłanki przewozu sukcesywnego, można kierować roszczenia i wobec pierwszego przewoźnika, i wobec kolejnego.

  31. Ala pisze:

    Dziękuję za odpowiedź. Sprawa dotyczy tranaportu międzynarodowego, gdzie moja firma jest zarowno zleceniodawca transportu jak również odbiorcą towaru. Czy zarówno w przypadku zlecenia spedycyjnego jak i transportowego mam prawo obciazyc spedycje, ktora przyjela ode mnie zlecenie? Czy w przypadku gdy bylo to zlecenie spedycyjne, nota obciążeniowa powinna byc wyslana bezposrednio do drugiego przewoznika z ktorym nie mamy zadnego bezpośredniego kontaku?

  32. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Ala

    W przypadku zlecenia spedycyjnego odbiorca ma prawo obciążyć bezpośrednio przewoźnika wykonującego przewóz, a dodatkowo spedytora, jeśli ten ponosi winę w wyborze przewoźnika. W przypadku zlecenia przewozowego można obciążyć wyłącznie pierwszego przewoźnika, chyba że zaistniał przewóz sukcesywny, wtedy można obciążyć obu.

  33. Ala pisze:

    Dziękuję bardzo za pomoc.

  34. Joanna pisze:

    Dzień dobry.
    W jednej z Pańskich odpowiedzi znalazłam takie stwierdzenie:
    „Spedytor jest wówczas zobowiązany do zabezpieczenia roszczeń zleceniodawcy wobec przewoźnika i przeniesienia na rzecz zleceniodawcy wszelkich uprawnień wobec przewoźnika”.

    Jak należy to rozumieć i jak „fizycznie” powinno wyglądać to zabezpieczenie roszczeń zleceniodawcy wobec przewoźnika?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poinformuj mnie o nowych komentarzach na e-mail. Możesz także SUBSKRYBOWAĆ ten wpis bez komentowania.